Uciekałam przed moimi
rówieśnikami. Była też tam moja stara, dobra przyjaciółka. Uciekałam wśród
lasów i łąk. Nagle zauważyłam w dalekiej
odległości, kogoś, kto wyglądał na jedyny ratunek. Postarałam się biec najszybciej
jak potrafię. Wpadłam w ramiona pewnego chłopaka… W tej chwili, w której
miałam odwrócić głowę i zobaczyć jego twarz, zadzwonił budzik. Więc, kolejny
dzień w szkole. Niechętnie zeszłam z łóżka i opatrzyłam na moje rany.
Westchnęłam, idąc do łazienki, a po jakimś czasie moich ran nie było widać,
ponieważ je zakryłam. Nałożyłam na
siebie swoje ulubione jeansy i bluzę. Potem
wyszłam do szkoły.
Nigdy w życiu nie żegnałam się z rodzicami. Oni nigdy nie dawali mi szczęścia, więc po co im jestem potrzebna? Moje rozmyślaniem nad sensem życia przerwał dźwięk SMS. Szczerze mówiąc, uśmiechnęłam się.
Nigdy w życiu nie żegnałam się z rodzicami. Oni nigdy nie dawali mi szczęścia, więc po co im jestem potrzebna? Moje rozmyślaniem nad sensem życia przerwał dźwięk SMS. Szczerze mówiąc, uśmiechnęłam się.
„Jakie plany na dzisiaj?” – napisał do mnie Justin.
„Szkoła, czyli piekło. Potem wracam, jak zwykle, do mojego
drugiego piekła.” Po napisaniu tego westchnęłam i weszłam do budynku, który
nazywał się szkołą. W drodze do klasy spotykałam wiele okropnych spojrzeń. Czy
ludzie naprawdę nie mogą odpuścić? Wiem,
że to trwa już długo i powinnam się przyzwyczaić, ale… to cholernie boli.
Czytając kolejne wiadomości od mojego przyjaciela, nagle ktoś mnie potrącił
swoim ramieniem i mój iPhone upadł na ziemię.
-Uważaj jak idziesz, suko!- krzyknął rudy, gruby chłopak. Szybko
podniosłam swój zbity telefon. Dzień zapowiadał się ciekawie. Gdy weszłam do
klasy wszystkie oczy były przez chwilę skierowane na mnie. Potem jednak
odwrócili wzroki i zaczęli coś szeptać. Próbowałam to zrozumieć, ale ciągłe
myśli, że nie jestem akceptowana nie dawały mi spokoju, więc usiadłam w swojej ławce i wyciągnęłam mój rozbity telefon. Chciałam napisać
wiadomość do mojego jedynego przyjaciela, gdy ktoś zagórował nade mną.
-Widzę, że umawiasz się na kolejny dziki seks? Kto to jest
tym razem? – zapytał się chłopak,
którego nienawidziłam. Był najbardziej popularny w szkole, więc każdy musiał się
jego słuchać. Wredny, głupi i uparty Simon. Miał hajs, więc uznawany był chyba
za najlepszego. Jego rodzice byli lekarzami. Z rozmyśleń nad tym, jaki Simon
był okropny, wyrwały mnie jego wyzwiska. –Głupia, pusta dziwka. –po tych słowach wstałam
i wzięłam swoją torbę. Popatrzyłam na
niego wzrokiem nienawiści, a ten się zaśmiał. Szybko wybiegłam z klasy. Widząc,
że nauczyciel zbliża się do znienawidzonego przeze mnie miejsca, zwanego moją
klasą, wbiegłam do łazienki. Moje łzy były niewyobrażalnie wielkie. Zamknęłam
się w kabinie i szukałam w torebce żyletki. Chwilę potem zrobiłam kolejną serie
blizn. Płakałam. Na moich rękach krew
lała się strumieniami. Miło było się na to patrzeć, jednak wiedziałam, że to
nic nie da. W pewnej chwili usłyszałam
stukot obcasów. Cholera jasna. Jeszcze mojej nauczycielki brakowało.
-Molly? –zawołała kobieta. Zawsze
wydawała się wobec mnie inna. Była całkiem inna niż ci wszyscy. –Molly. Proszę
cię. Wiem, że tutaj jesteś. Proszę… zaczynam się martwić. - Zastanawiałam się
chwilę czy wyjść czy nie. Ale krew, która była na moich nadgarstkach, odradzała
mi to robić.
-Proszę pani… Boli mnie tylko brzuch… To nic takiego. –
kłamanie do ulubionej nauczycielki było dla mnie czymś okropnym.
-No dobrze. Ale wiedz, że to nie może się dziać… zaufaj mi. –
po wypowiedzeniu tych słów usłyszałam, że odeszła. Jednak zaczekałam chwilę,
zanim postanowiłam wyjść. Gdy już nie słyszałam nikogo, wyszłam z kabiny i
ruszyłam najdłuższą drogą do domu. Gdy znalazłam się w parku, zauważyłam, że
ktoś podąża za mną od dłuższego czasu. Zaczęłam się mocno niepokoić.
boskie! dalej, nastęny, jezuuu *___*
OdpowiedzUsuńjulka.
Boję się ... Simon - (porównanie) Michał czyli ...... (wiesz co) Filipuś - (Justin) Ja - (nie wiem kto xD) następnym razem bez Cięć C:
OdpowiedzUsuńBOŻE 3 MINUTY WCZEŚNIEJ JETE ZŁA _-_
OdpowiedzUsuńhahahahah
UsuńOmg ciekawe kto za Nią idzie. : o @yoxbiebs
OdpowiedzUsuń